Komentarze (0)
Witajcie,
Dzisiaj moja pobudka wyglądała w ten sposób, że otworzyłem oczy i momentalnie stwierdziłem, że coś jest nie tak. Ból głowy, szybsze bicie serca, zimne dreszcze i jakiś taki niepokój. wpadłem na genialny pomysł żeby zmierzyć temperaturę. Wynik był zaskakujący bo rtęć na słupku pokazała 38,5 stopni a przecież wczoraj było wszystko ok i nic nie wskazywało na to żebym miał się rozchorować. Środkiem zapobiegawczym była tabletka, poczym położyłem sie do łóżka od razu pod dwie kołdry.
Jest godzina 12 więc postanowiłem wstać - mokry od góry do dołu. Temperatura zeszła bagatela do 37,5 także nadal nie jest za dobrze ale czuje się jednak troche lepiej. Teraz pod prysznic i do pracy na 14.00.
Takie miłe przedpołudnie :) a planowałem zrobić tyle rzeczy...
Pierwsza notka taka o właśnie ale następna będzie już konkretniejsza bo dzisiaj mimo wszystko kiepsko się czuje... mam tylko nadzieje, że to przejdzie i jutro będę mógł już normalnie funkcjonować :) Pozdrawiam serdecznie.